Weekendowe szaleństwo zakupów ze zniżkami od In Style oraz Elle dobiega końca. Tłumy ludzi przewinęły się wczoraj i dziś przez lubelskie galerie handlowe. Poza tym, że wróciłam do domu z nowymi ciuszkami, dostałam zupełnie za free: trzy razy w głowę z łokcia, dwa razy w plecy i wielokrotnie z tak zwanego bara. Gdyby dodać do tego pchniecie na stojak z biżuterią i pozaciągany od latających wieszaków sweter, to całkiem sporo tych gratisów :p
Zachwyciła mnie kolekcja Mohito, zarówno pod względem wykonania jak i wizualnym. Niezwykle miękkie, dobre gatunkowo materiały i zróżnicowana kolorystyka - to sprawiło, że chciało się dotknąć i obejrzeć każdą rzecz z osobna. Stamtąd też wyniosłam (po uprzednim zapłaceniu oczywiście) t-shirt oraz torebkę. Niezwykle uradowana z zakupu, z zaoszczędzonymi dzięki kuponom czterdziestoma pięcioma złotymi, pobiegłam do Reserved licząc, że kupię wypatrywaną od miesięcy bluzę. Kiedy zobaczyłam, że jest, leży i czeka na mnie, oczy przybrały wielkość denka od puszki z konserwą turystyczną. Jednak jako, że życie to nie bajka niestety, szczęśliwego zakończenia nie będzie. Rozmiar S, którego były 2 sztuki (i tu moje pytanie - dlaczego tylko ku...wa dwie?) wyszedł z samego rana i już nie wrócił. I ja głupia zamiast se eMke przymierzyć, bo w końcu to bluza - obcisła być nie musi, pojechałam do drugiej galerii w nadziei, że tam eSki jeszcze są. Domyślacie się finału? Tak! Wróciłam po eMkę. O ja głupia po raz kolejny!!! Liczyłam, że po 3 godzinach jeszcze się jakaś uchowała :/ I tak oto udane zakupy, stały się nieudane, a wnioski z tej historii wyciągnijcie sobie same :-)
Poniżej zdjęcia sprzed kilku dni. Moja blada twarz jest wynikiem kaca, niewyspania i strasznie mocno świecącego słońca (to trzecie i tak było najprzyjemniejsze ;-))
Aha...
Mam jeszcze takie jedno drobne ogłoszenie parafialne: BŁAGAM nie zostawiajcie mi komentarzy typu: "Ślicznie. Obserwujemy?". Wchodzę na bloga do każdego, kto zostawia u mnie komentarz. Nawet jeśli nie do końca podoba mi się ostatni post, zazwyczaj czytam jeszcze dwa wcześniejsze, bo różnie to bywa :p I uwierzcie, że jeśli treść bądź zdjecia mnie zainteresują, to na pewno zaobserwuję i nie trzeba mnie do tego specjalnie zachęcać.
Każdy ma inny gust i jeśli macie ochotę obserwować mój blog to jak najbardziej zapraszam i jest mi z tego powodu niezwykle miło. Ale jeśli macie być obserwatorami w stylu: "jak Ty mnie, to ja Ciebie też, a jak nie to spadaj" to ja z tej piaskownicy wychodzę.
No... to już :-) Foty do wglądu. Komentujcie, doradzajcie, opowiadajcie jak Wam udały się zakupy.
I przyznać się, która te dwie eSki zakosiła :D
Moje :D
Mohito Reserved Pepco KOBO
Nie moje ;-(
Zachęcam do polubienia mojego konta na Facebooku.
żakiet/jacket - Tally Weijl
top/top - Stradivarius
spódnica/skirt - Tally Weijl
buty/shoes - czasnabuty.pl
naszyjnik/necklace - Tally Weijl
pierścionek z zegarkiem/ring with watch - KaphAll
torebka/bag - no name (lokalny sklep)