Second handami zachłysnęłam się jakieś 2 lata temu. Niestety w momencie przekroczenia progu szmateksu w moim mózgu następowało coś w rodzaju zwarcia. Niby coś tam stykało, bo sygnał do rąk buszujących łapczywie wśród wieszaków szedł bardzo wyraźny, a komunikat: "No co Ty głupia? Zastanawiasz się nad swetrem za 6 złotych?" zdawał się być głośniejszy niż szarpiące się obok targowe handlary. Jednak kiedy po raz kolejny robiłam remanent w szafie, okazało się, że ponad połowę z upolowanych zdobyczy miałam na sobie tylko raz. Niebrzydkie, niezniszczone - tylko kupione bezmyślnie (bo tanie) :-/
W rezultacie spośród kilkudziesięciu "perełek" zostawiłam sobie kilka, a i ciuchom ze zwykłych sklepów też się przy okazji oberwało. Zawartość całej szafy wylądowała wczoraj na podłodze. Żałuję, że nie zrobiłam dla Was foty w momencie, kiedy to siedziałam pośród nich. Miny mojej nie jestem w stanie porównać do niczego.
Niesamowite jak człowiekowi potrafi się zmienić gust w ciągu zaledwie pół roku. Do tej pory szukałam własnego stylu i małymi krokami nieśmiało próbowałam wejść do świata mody. Dziś już wiem, w jakim kierunku chcę iść i to sprawia, że mam ogromnego banana na twarzy :-)
Jednak chwilowo leży przede mną przeszkoda w postaci sterty ciuchów wywalonych z szafy. Do czasu, kiedy nie znikną (czytaj: nie opylę na Allegro) będę musiała zadowolić się całą resztą ubrań zostawionych w szafie. Zostawionych tylko po to, by nie chodzić nago (bo i tę resztę też bym chętnie wykurzyła z domu)!
Poniżej zestaw w klasycznych barwach, które zawsze będą na czasie.
Przed Państwem czerń i beż w wydaniu eleganckim.
Przed Państwem czerń i beż w wydaniu eleganckim.
Dziękuję za dotychczasowe komentarze i czekam na więcej ;-)
koronkowy top/lace top - New Look (sh)
spódnica/skirt - no name
torebka/bag - no name (sh)
szpilki/heels - Dorothy Perkins
pasek/belt - no name (sh)
zegarek/watch - River Island
bransoletka/bracelet - KaphAhll
nie mogę uwierzyć, że tą torebke dorwałaś w sh! :D świetnie gra z topem ( też nie wiem jak go znalazłaś ) , zazdroszcze :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZrobiłam ostatnio dokładnie to samo... i pozostała mi w szafie jedna wielka rozpacz. Na ziemi znalazło się 3/4 objętości mojej garderoby, którą przy każdym sprzątaniu zostawiałam bo "a może założe". Całą resztę również bym opróżniła ale tak samo jak Ty- zmuszona byłabym chodzić ewentualnie w samej bieliznie :D
OdpowiedzUsuńPiękna torebka !
No to widzę, że na jesień nie tylko mnie ogarnęła mania sprzątania ;-) Dzięki za komentarz - miło wiedzieć, że nie jest się odbiegającym od reszty społeczeństwa dziwadłem, któremu nagle przestały się podobać prawie wszystkie ciuchy w szafie :-p Pozdrawiam i zapraszam do częstych odwiedzin :-)
Usuńtorebka cudna ♥ ja nigdy nie znajduję takich perełek w sh :(
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miły komentarzyk ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że mogłabyś wiedzieć ;) ten budynek jest na Bronowicach - niedaleko pentli autobusów , na samym końcu, nie sposób go nie zauważyć, adresu dokładnie nie znam ale na pewno go znajdziesz ;)
Pozdrawiam serdecznie ;)
Bardzo dziękuje za miły komentarz.I równiez obserwuję :)
OdpowiedzUsuńLiczę się ze zdaniem moich czytelników dlatego też postanowiłam zrobić opcje 'lubie to'.
Nowy post - zapraszam;)
Bardzo dziękuje za miły komentarzyk ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę miłego dnia ;)
Uhm mam dokładnie tak samo. Jednak zawsze gdy już zdecyduję się na wywalenie połowy szafy, nagle ogarnia mnie jakiś smutek i myśl 'a może jeszcze mi się to przyda..';) szkoda tylko, że szafa nie poszerza się wraz z nowymi ubraniami;)
OdpowiedzUsuńCały zestaw bardzo mi się podoba, jako wierna fanka SH oczywiście najbardziej przypadła mi do gusty bluzeczka, jest przepiękna!:)
Baaardzo dziękuję za komentarz! Każde słowo jest dla mnie niezwykle cenne! Miałam odpisać przy Twoim najnowszym poście, ale zobaczyłam cudną sukienkę w drugim i już chciałam dodać komentarz. Jednak myszka pojechała w dół i moje oczy ujrzały przecudowną stylizację i t-shirt Tom & Jerry! Uwielbiam postaci z kreskówek na ubraniach! Do tego krój spódnicy fantastyczny - szukam właśnie na jesień/zimę skórzanej kiecki w takim fasonie. Oprócz tego jestem tego samego zdania jeśli chodzi o kwestię obserwowania. Dopiero zaczynam blogowanie, ale komentarze typu: "obserwujesz? bo ja już Ciebie obserwuję" drażnią mnie do granic możliwości! Niezwykle miłe to uczucie, kiedy dowiadujesz się, że masz nowego "fana". Jednak świadomość, że masz obserwatora "nic za darmo", "jak Ty mnie nie - to ja Ciebie też nie" nie cieszy w najmniejszym stopniu. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam :-)
Usuńproszę bardzo tutaj typowy przykład jakie perełki można znaleźć w sh!
OdpowiedzUsuńwyglądasz znakomicie;) absolutnie zauroczyłas mnie tą stylizacją) J.
Bardzo dziękuję za miły komentarz! Co do tatuaży - bardzo mi się podobają i niejednokrotnie się nad nimi zastanawiałam. Jednak stwierdziłam, że mój gust ostatnio zmienia się z prędkością światła i częstotliwością startowania samolotów z lotniska, więc byłoby dość ryzykownym decydowanie się na coś tak trwałego. Pozdrawiam ;-)
UsuńBardzo ładna bluzka, jedynie pasek mi w tym zestawie nie pasuje, może delikatniejszy byłby ok :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
DaisyLine
Dziękuję Ci bardzo. Twój komentarz jest dla mnie niezwykle cenny, ponieważ śledzę Twojego bloga już od ponad roku. Z resztą nie zapomnę, że jako jedna z nielicznych blogerek z długim stażem, podpowiedziałaś mi i pomogłaś, kiedy zaczynałam na lookbooku. Jeszcze raz dziękuję!!! Na pewno wezmę do siebie radę odnośnie paska ;-)
UsuńGreat pictures!! I love it!!
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci bardzo za miły komentarz! ;)
OdpowiedzUsuńja również kocham second-hand'y i wiem doskonale co czujesz!
gdy odkryłam jakieś 2 lata temu te wspaniałe rozwiązanie kupowałam dosłowie wszystko co mi się spodobało- nieważne że rozmiar 44, przerobi się!
niestety większości rzeczy nie przerobiłam i zalegają mi w szafie.
trudno się rozstac :(
teraz naprawdę wiele razy zastanawiam się, zanim coś kupię w sh
czasem wychodzę zawiedziona bez żadnej zdobyczy, ale lepsze to niż wydanie parenastu złotych na coś, czego nie założe ;)
Hehe ;-) Z rozmiarami miałam dokładnie to samo - mam maszynę do szycia to sobie zwężę, skrócę itp. Tylko, że krawcową nigdy nie byłam, więc część tych rzeczy po moich przeróbkach poszła w kosz :/ Tak jak Ty zmądrzałam i jestem dumna, że z ostatniego wypadu do szmateksu nie przyniosłam NIC!!! ;-) pozdrawiam i dziękuję za komentarz!
Usuńświetny zestaw i cudowna spódnica:))
OdpowiedzUsuńwszędzie takiej szukam!:)
pozdrawiam
Dziękuję Ci bardzo! Spódnicę kupiłam na lubelskim bazarku ;-) Powodzenia w szukaniu. Pozdrawiam :-)
Usuń