Nie żebym marudziła. Zima też jest czasem przyjemna. Jednak jestem zdecydowanie stworzeniem ciepłolubnym. Tęsknota za wiosną daje się we znaki z każdym kolejnym rozmrażaniem rąk po powrocie z dworu. Dlatego dzisiaj pozwoliłam sobie na odrobinę luksusu i postawiłam na zdrowie. Niech chociaż podczas jednej sesji zdjęciowej będzie mi przyjemnie i ciepło :)
Być może zauważyliście, że nie jestem typową butomaniaczką. No dobra... nie jestem butomaniaczką w zimie ;-) Mam kilka ulubionych par, które potrafię "wałkować" przez kilka sezonów i noszę je dopóty, dopóki nie zgubię obcasa lub nie wrócę do domu z przemokniętymi skarpetkami. Sztyblety ze zdjęć z pewnością będą numerem jeden na wiosnę. Klasyczne, wygodne, proste - ale efektowne obuwie, to to, co tygryski lubią najbardziej :)
W związku z tym, że mróz daje w kość, a siła wiatru spycha mą niewyrośniętą i wątłą postać z chodnika, postanowiłam wypiąć się do zimy wiadomo czym ;-) Przywdziałam nowo nabyte "trzewiki" i wdzięczyłam się do aparatu w cieplutkim Domu Kultury. O tak o :D
sztyblety/boots - supermoda24.pl (TUTAJ)
kurtka/jacket - MANGO
spódnica/skirt - Stradivarius
torebka/bag - Stradivarius
t-shirt - H&M basic