Nareszcie czuję się jak ryba w wodzie. Ponad trzydziestostopniowe upały to mój żywioł. Uwielbiam taką pogodę i nie obraziłabym się, gdyby w Polsce całe lato wyglądało w ten sposób. I choć większość promieni słonecznych łapię podczas nieco męczących prac przydomowych, to nie będę marudzić. W zamian za to, że teraz haruję jak wół, w przyszłym roku będę leżec tyłkiem do góry i zrobię wszystko to, na co teraz zwyczajnie nie mam czasu. Sama się dziwię, że jakoś ogarniam bloga, Instagram, a ostatnio nawet Snapchata. Tylko You Tube znowu cierpi. Ale jak tylko zrobi się luźniej obiecuję, że coś dla Was nagram ;-)
Tymczasem zapraszam do oglądania słonecznych zdjęć z białymi jeansowymi ogrodniczkami w roli głównej. Są bardzo wygodne i idealnie leżą. Gdybyście zastanawiały sie nad ich zakupem, to z czystym sumieniem polecam. To samo tyczy się z resztą każdego z elementów stylizacji, które mam na sobie. T-shirt jest świetny gatunkowo, a sandały rzymianki z Mango to chyba najlepsze letnie buty jakie kiedykolwiek miałam. Mega wygodne, bardzo efektowne i niedrogie. A minusy? Jest tylko jeden. Długo się je zakłada i zdejmuje. Około półmetrowe sznurowadła robią swoje :-p
OGRODNICZKI, T-SHIRT: STRADIVARIUS | SANDAŁY: MANGO | TOREBKA: PARFOIS | NASZYJNIK: H&M | OKULARY: CUBUS