Klasyka zawsze w cenie - mawiają. Im prościej, tym lepiej - mawiają. Czerń i biel sprawdzi się w każdej sytuacji - mawiają. I wiecie co? Im jestem starsza, tym częściej dostrzegam, że mają rację. Coraz częściej zdarza mi się kombinować z formą aniżeli z kolorem. Coraz częściej moją uwagę przyciągają monochromatyczne bądź czarno - białe stylizacje.
Taaak, wiem. Ten niby blogerski szał na wszędobylską biel zdaje się już być lekką przesadą. I nie wiem, co kieruje innymi bielomniaczkami, których profile instagramowe zdają się być bielsze niż śnieg, mąka i córka młynarza razem wzięte. I żeby było śmieszniej nie wiem, co kieruje mną. Ale to biało - białe cholerstwo po prostu mi się podoba. Co więcej, ogarnęła mnie mania na złoto i marmur. Na to pierwsze jako nastolatka mówiłam, że jest paskudne i w życiu mi się nie spodoba. Drugie kojarzyło mi się głównie z nagrobkami czy posadzką w kościele :p
Niesamowite jest to, jak może zmienić nam się gust na przestrzeni lat. U mnie to albo starość albo wynik wieloletniego otaczania się pstrokacizną w każdej postaci. Kolorowe ubrania, z którymi lubiłam eksperymentować. Wielobarwne ściany i dywany w rodzinnych domach. Ustawianie na półkach kolorowych pierdółek, z których żadna do żadnej nie pasowała (dostawało się tego tony na różne okazje). W domu moich rodziców nadal jest kącik, który ilekroć widzę, wywołuje u mnie głębokie westchnienie i znaczące kręcenie głową.
Moje mieszkanie i garderoba nadal pozostawiają wiele do życzenia. Gdybym chciała zmienić jedno i drugie tak, aby mnie w pełni zadowalało, musiałabym zrobić czystkę i zacząć od nowa. A jak wiadomo - to niemożliwe. Z szafą i tak jest lepiej niż było. Zrozumiałam, że często lepiej postawić na dobrą bazę, a kombinować raczej z dodatkami.
To samo tyczy się wystroju wnętrz. Dużo łatwiej jest mi teraz zmienić coś okazjonalnie w pokoju, który utrzymany jest w kolorystyce bieli i szarości. Na Boże Narodzenie wystarczyły czerwone i złote poszewki na poduszki. Na Wielkanoc pojawią się być może żółte kurczaczki. Najfajniejsze jest to, że baza pozostaje ta sama. I cokolwiek bym teraz do niej nie dodała - pasuje, nie gryzie się i wygląda dobrze.
To samo tyczy się wystroju wnętrz. Dużo łatwiej jest mi teraz zmienić coś okazjonalnie w pokoju, który utrzymany jest w kolorystyce bieli i szarości. Na Boże Narodzenie wystarczyły czerwone i złote poszewki na poduszki. Na Wielkanoc pojawią się być może żółte kurczaczki. Najfajniejsze jest to, że baza pozostaje ta sama. I cokolwiek bym teraz do niej nie dodała - pasuje, nie gryzie się i wygląda dobrze.
PŁASZCZ|COAT: CHOIES
SWETER|SWEATER: BERSHKA
SPODNIE|PANTS: SHEIN
BOTKI|BOOTS: CZASNABUTY
TOREBKA|BAG: MONNARI
ZEGAREK|WATCH: CLUSE
Wyglądasz jak zawsze idealnie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuńpodoba mi się ten Twój minimalizm :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo ;)
Usuńdo biało-czarnego tandemu trzeba mieć serce i odpowiedni typ urody. Reszta się ułoży :)
OdpowiedzUsuńtroszkę pochyliłam się nad tym tematem w najnowszym poście, zapraszam :)
Eeee tam typ urody :p Czerń i biel pasuje każdemu. Tylko zamiast serca ja bym tu dodała rękę. Coby się właśnie dobrze na sylwetce ułożyło ;)
UsuńPozdrawiam :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńo nie zgodzę się, typ urody ma znaczenie, zdecydowanie nie każdemu pasuje ta zimna paleta barw. Serce czy ręką, jak zwał tak zwał, ważne aby lubić te kolory, bo kto ich nie lubi ten sięga po inne ulubione barwy ;)
UsuńTeraz to ja się nie zgodzę :p Czerń i biel (oraz szarość) to barwy obojętne temperaturowo, neutralne - ani zimne, ani ciepłe.
UsuńWięc pozostaje tu jedynie kwestia gustu i pytanie czy ktoś lubi te kolory, czy nie ;-) A oczywiście tak jak piszesz, najważniejsze jest by lubić to co się nosi i nosić to, co się lubi ;-)
Golf i ten płaszczyk świetnie się razem prezentują!
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno,
www.NIECH-PANI-PATRZY.blogspot.com
__________________________________
+ a u mnie: mobile mix - zapraszam!
:) ściskam i ja
UsuńWypędzlowałam taki długi komentarz i internet mi na chwilę nie łączył. Pełna frustracja.
OdpowiedzUsuńA było tam, że też tak mam- w skrócie znaczy się:).
I że pięknie wyglądasz też było:).
Ooooo nieee :( A ja tak lubię Twoje długie komentarze. Pełna frustracja x2 :p
UsuńUwielbiam klasyczne połączenie czerni z bielą ;)
OdpowiedzUsuń/foxydiet.blogspot.com
Fajny sweter :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny minimalistyczny zestaw ;)
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyglądasz ;) Ja postanowiłam się przestawić na taki minimalizm i klasykę, bo przy mojej delikatnej urodzie coś mocniejszego mocno przytłacza ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. O widzisz :) Każdy ma inne powody. Ważne, żeby czuć się z tym jak najlepiej :)
UsuńComo siempre bellissssima me encanta!!!
OdpowiedzUsuńY a mi me encantan tus comentarios ;) Gracias :*
UsuńMoim zdaniem wszystko trzeba robić ze zdrowym podejściem i rozsądkiem. Ja uwielbiam ten minimalizm i prostotę, ale w formie stylu życia. Nic na siłę :) Świetna stylizacja, łał!
OdpowiedzUsuńTy to zawsze tak mądrze powiesz :)
UsuńDziękować :*
Fantastyczna stylizacja, wspaniała figura i piękne włosy, samych sukcesów :)
OdpowiedzUsuńhttp://clauddfashion.blogspot.com