W lublinie dziś prawdziwa wiosna. Na termometrach 18 stopni, więc spokojnie można było paradować z krótkim rękawkiem ;-) Nie chcę zajmować Waszego cennego czasu moją paplaniną z dwóch powodów. Po pierwsze - cieszcie się słońcem ile wlezie ;-) Po drugie - koszulka w dzisiejszym zestawie nie jest przypadkowa. Na moim kanale na You Tube czeka na Was nowy film. Co ma do tego Myszka Mickey? Sprawdźcie koniecznie! ;-)
T-SHIRT: KLIK | PANTS: H&M KIDS | BAG: NO NAME (sh) | SHOES, WATCH: RIVER ISLAND
ale świetna koszulka !
OdpowiedzUsuńcałość wpada w oko :)
Świetna ta myszka i Ty! Mam ochotę wyrwać Cię na zdjęcia, bo do Lublina mam "rzut beretem" :)
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie... poza pracą i zbliżającymi się u mnie remontami :p Hehe ;-) A poważnie - bardzo chętnie. I niekoniecznie na zdjęcia... zakupy, pogaduchy, ciacho, lody, piwko :p Jedyną przeszkodą - do przeskoczenia oczywiście - będzie zgranie się w czasie :-)
UsuńDam znać kiedy będę w Lublinie to się zgadamy! :)
UsuńWow, stylizacja fenomenalna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))
strasznie mi się te zdjęcia podobają ! są takie żywe i prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńNo fakt - prawdziwe to one są ;-p Bo robione na szybko, w czasie pracy. W sumie, jak większość, ale na te miałam wyjątkowo mało czasu, bo jakieś 10 minut ;-p
Usuńi dlatego wyszły takie dobre !! :P
UsuńFajna bluzeczka, świetnie ją zestawiłaś :)a torebka wszystko super podkręciła :)
OdpowiedzUsuńO matko jaki świetny filmik! Lata 90 to także moje dzieciństwo więc wszystko o czym mówisz jest mi doskonale znane :-) Czasem z mężem wspominamy sobie różne rzeczy z tamtego okresu :-) Karteczki, gumy kulki, figurki z jajek niespodzianek no i moja ulubiona " Czarodziejka z księżyca " :-) Mi się jeszcze przypominają trzepaki, na których robiło się różne wygibasy i ewolucje, z seriali to " Xena wojownicza księżniczka" i " Herceles", które uwielbiałam i takie oranżadki w proszku :-) Co to były za czasy...teraz dzieciaki funkcjonują zupełnie inaczej....trochę szkoda :-/ pewnie ja tak to wspominam, bo było to moje dzieciństwo :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
O tak. Wygibasy na trzepaku były na porządku dziennym. Super wspomnienia. Bardzo się cieszę, że kilkoro z Was pamięta tamte czasy. Przyjemnie jest wiedzieć, że godziny spędzone na montowaniu filmu nie poszły na marne ;-) :*
UsuńKoszula jest urocza, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńpowrót do dzieciństwa <3
OdpowiedzUsuńjeśli masz ochotę zapraszam na lumpeksowe łowy, jesteśmy nowe :)