Czy ja przypadkiem nie wspominałam w poprzednim poście o wychodzeniu z remontem na prostą? Hmmm... no cóż. Powiem tak. Jeśli przewidujecie, że remont potrwa jakieś siedem dni, dodajcie do tego kolejnych siedem i jeszcze na wszelki wypadek ze trzy. Padam na twarz. Kręgosłup mi siada, a ręce odpadają. Generalnie najgorsze już za nami (chociaż to zdanie wypowiadałam już pod koniec ubiegłego tygodnia i niestety zapeszyłam) :p
KARDIGAN|CARDIGAN: NEW YORKER
KOSZULKA|T-SHIRT: RESERVED
JEANSY|JEANS: PULL&BEAR
TOREBKA|BAG: ZARA
NASZYJNIK|NECKLACE: STRADIVARIUS
BOTKI|BOOTS: CZASNABUTY.PL
ZEGAREK|WATCH: CLUSE
Piękna gwiazda :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kardigan ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Zazdroszczę! Oczywiście swetra, nie remontu:). Choć remontu trochę też:).
OdpowiedzUsuńSuper stylizacja ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam i azteckie wzory i boyfriendy. Całość - super :D
OdpowiedzUsuńolusiek-blog.blogspot.com- klik!
Konkurs z okazji 2 urodzin bloga- klik!