10 stycznia 2013

Every End Is A New Beginning

Do napisania tego posta przymierzałam się wielokrotnie. Miałam przygotowanych kilka wersji, naskrobanych "na brudno". Zlepek każdej z nich wyglądałby mniej więcej tak:

Mówi się, że podjęte przez nas decyzje mogą wpłynąć pozytywnie lub negatywnie na czyjeś życie. Jednak bywa tak, że tchórzostwo i brak determinacji są w stanie spieprzyć o wiele więcej. Ktoś mądry powiedział "co masz zrobić jutro, zrób dziś", a większość z nas na co dzień bezczelnie to olewa. Odkładamy wiele spraw na później, bo jesteśmy zabiegani, zajęci, niepewni... Zaczynając przygodę z blogowaniem również pokpiłam z tej złotej myśli i w pierwszym poście przeinaczyłam zdanie. Napisałam "co masz zrobić jutro, zrób pojutrze". O zgrozo!!! 
Jaki jest morał tej paplaniny? Nie odkładajcie swoich decyzji na później. Jeśli nie jesteście czegoś pewni nie mówcie: "Jeszcze nie wiem, zastanowię się jutro, bo zaraz zaczyna się mój serial, a potem muszę wstawić pranie, zjeść kolację" itp. Nie szukajcie głupich wymówek, bo może okazać się, że to właśnie niepodjęcie decyzji przewróci życie do góry nogami. Życie Wasze lub co gorsza - Waszych bliskich.
W tej wersji posta miałam również podziękować Wam za to, że byliście ze mną, że wspieraliście i doradzaliście. Miałam się z Wami pożegnać i wylogować się z blogosfery na dobre.

* * * * *

Dziś jednak napiszę nieco inaczej. Kolejna mądrość, która zazwyczaj się sprawdza brzmi: "Czas leczy rany". Choć na pewno nie wszystkie i nie na zawsze, jednak zdecydowanie i z całą pewnością można stwierdzić, że czas jest dobrym doradcą. Że czas zmienia sposób myślenia i postrzegania pewnych sytuacji, które jeszcze chwilę temu wydawały nam się beznadziejne, bez wyjścia i nie do przeskoczenia. 

Są takie chwile w życiu każdego z nas, że wszystko, co do tej pory było ważne, ciekawe i zajmowało nas bez reszty, schodzi nagle na drugi plan. Około miesiąca temu padło na mnie. Nie będę Wam opisywać kataklizmów, jakie miały miejsce na przestrzeni ostatnich czterech tygodni. Niech wystarczy Wam sam fakt, iż były to niezwykle istotne sprawy natury osobistej.

I niby blog nie powinien tu mieć nic do rzeczy. Bo co Was niby obchodzi moje prywatne życie. Wali się? Nieważne. My chcemy oglądać nowe stylizacje! Jednak liczę, że będziecie wyrozumiali ;-) Blogowanie i świat mody to jedna z nielicznych rzeczy, do których mój wieczny słomiany zapał się nie odnosi (ku zdziwieniu co poniektórych zapewne). Blog stał się moim nałogiem. Sięgam po ten narkotyk codziennie, gdyż daje mi on chwilę wytchnienia i oderwania się od całej masy codziennych problemów. Swoją drogą... szkoda, że tylko od nich odrywa, a nie od razu rozwiązuje ;p


Stylizacja jak zwykle prosta i nieprzekombinowana. Codzienna, wygodna, niekrępująca ruchów. Dobra do samochodu, do pchania wózka z dzieckiem, a także do biegania po supermarketach (w których temperatury są bliskie tym, panującym dziś na Bora Bora).


P.S.1 Jako, że zaniedbałam Was akurat w okresie Świąteczno - Sylwestrowym, obiecuję w najbliższym czasie post o takiej właśnie tematyce.



OGŁOSZENIE PARAFIALNE: 
Piątek (11.01,13 r.), Polsat, 20:00 Neonówka.
Dwugodzinny seans obowiązkowy :-)























spodnie/pants - no name (Allegro)
koszula/shirt - no name (Allegro)
kurtka/jacket - ZARA
bransoletka/bracelet - Betsey Johnson (Allegro)
torebka/bag - Tally Weijl
workery/worker boots - SellYo KLIK



P.S.2. Darmowa reklama się odbędzie, gdyż żem z produktu zakupionego zadowolona ;p O buty się rozchodzi ;-) Kupione za jedyne 65 zł. Każdemu, kto jest z Lublina i okolic polecam odbiór osobisty. Upatrzone na stronie buciki możecie obejrzeć i przymierzyć. Bardzo miła obsługa, ceny przystępne (żeby nie powiedzieć niskie), a jakość na prawdę dobra. Cieplutkie workery z czystym sumieniem polecam! W kolejnym wpisie równie ciepłe futrzaki z tego samego sklepu ;-)


9 komentarzy:

  1. świetnie!@!

    nowy post

    WWW.LIVE-STYLE20.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  2. koszula jest genialna! ♥ boska kolorystyka, zestaw świetny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za supermiły komentarz... mam nadzieję, że wszystko się ułoży i wrócisz do Nas z super zestawami!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie kolory, cudowna bluzka i ta torba<3

    Też mam okresy, kiedy wszystko zmienia sie w ruine, ale one w końcu mijają i życie biegnie dalej... Też teraz powoli wychoidzę z takiego dołka, który w sumie trwa od czerwca, ale z dnia na dzien jest coraz lepiej i wierzę, że w koncu się poprawi i już nie będzie tylko źle, czego i Tobie życzę...

    Dołączam do obsrerwujących i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Głowa do góry - u mnie też było pod górkę, ale kobiety są silne i zawsze dadzą sobie radę :-)))

    I dzięki za cynk o Neonównce - uwielbiam gości! :-))

    Pozdrawiam i afirmuję dla Ciebie dobra energię :-))

    OdpowiedzUsuń
  6. trzymaj sie mam nadzieje ze wszystkie problemy znikna i wrocisz do nas z glowa pelna pomyslow:)juz sie martwilam ze tak dlugo Cie nie ma, a wiesz ze uwielbiam czytac Twoje posty:)))
    kurcze neonowka bedze akurat jak do pracy musze isc na nocke...fuck...:)))

    pozdrawiam Cie serdecznie i przesylam pozytywne fluidy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowne buciki! kochana trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  8. boski zestaw, koszula zachwycająca, buty torebka wszystko mega :) :) zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo fajny zestaw! :) buty rewelka!
    pozdrowienia z Lublina :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! Wasze opinie są dla mnie ważne i motywujące. Pozytywy dodają skrzydeł, a konstruktywna krytyka pozwala spojrzeć na daną stylizację z innego punktu widzenia.