W dzieciństwie koronki kojarzyły mi się jedynie z robionymi na szydełku serwetami. Przed oczami do dziś mam obraz babci siedzącej przy piecu kaflowym, w grubej wełnianej kamizelce, z wielkim koszem różnokolorowych włóczek. O jej stopy leniwie ocierały się dwa nieco przygrube koty, a zapach palonego drzewa rozchodził się po domu za każdym razem, kiedy dziadek uchylał drzwiczki od pieca.
Dziś dziadka już nie ma, a ręce babci straciły dawną sprawność. Jedyne, co zostało to wspomnienia i te misternie dziergane koronki...
SUKIENKA: KLIK | KURTKA: MANGO | TOREBKA: ZARA | BUTY: ADIDAS | ZEGAREK: RIVER ISLAND
lubię uniwersalność takich zestawów…zmieniasz buty i zupełnie nowy look wychodzi. Poza tym koronka + ramoneska = miód na moje oczy !!
OdpowiedzUsuńDokładnie :-) Właśnie ostatnio bardzo tę uniwersalność doceniam ;-)
UsuńPrzepiękna sukieneczka, a Ty wyglądasz w niej ślicznie,
OdpowiedzUsuńZestaw idealny ;_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Dziękuję :*
UsuńWyglądasz przeuroczo w koronce! :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńJa moja koronkowa nosze do jeansowej kurki i letnich kozaków ;)
OdpowiedzUsuńI to lubie w odczarowaniu koronki , ze nie jest już taka oficjalna :)
Ładnie Ci
Przepiękna sukieneczka! Podoba mi się połączenie jej ze sportowymi butami :-)
OdpowiedzUsuńMyślę o zakupie superstarów ale jakoś ten przód mnie nie przekonuję
OdpowiedzUsuńPiękna ta koronkowa sukienka! Uwielbiam łączyć koronkę ze skórą, sportowe buty do tego to dla mnie kompletna bomba :-) Tak jak mogłaś u mnie zobaczyć i sama napisałaś buty sportowe są bardzo uniwersalne i można je nosić do wszystkiego :-)ja też się do nich przekonałam i już planuję zakup kolejnej pary :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowa :-)
Pozdrawiam :-)
O to ta sukienka, której się przyglądałam na aliexpress bałam się, że jest tandetna ale widzę że całkiem fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPs. Stylizacja świetna :)
Materiał (koronka) nie jest tandetny, ale gdyby chcieć się przyczepić, to jest do czego :-p Podszewka mogłaby być nieco grubsza - biała bielizna odpada, bo prześwituje, w grę wchodzi tylko cielista. Kwiatki u dołu trzeba sobie samemu dociąć, bo są ucięte na prosto. Jak się chce mieć taki efekt pojedynczych kwiatków, to niestety nożyczki w dłoń ;-) Ale to takie pierdoły :-p
Usuńsukienka jest genialna! nie pomyślałabym, że w połączeniu z adidasami może tak dobrze wyglądać. Rewekacja!
OdpowiedzUsuńJeszcze jakiś czas temu też bym na to nie wpadła. Ale te adidasy pasują mi do wszystkiego ;-)
UsuńWspaniałe wspomnienia masz z babcią i dziadkiem, aż miło się czytało :) u mnie bardzo podobnie, ale babcia robiła z kolei nam na drutach grubaśśne swetrzyska i skarpety hehe :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta sukienka! przeuroczo w niej wyglądasz. Patrzyłam na bardzo podobną u nich, ale chabrową <3
pozdrowionka :)
Daria
Oooo tak. Swetrzyska, kamizelki i wełniane kapcie też były ;-)
UsuńChabrową widziałam u styloly i jest chyba dużo lepiej wykończona. Ta jest po prostu ciachnięta nożyczkami. Tamta ma kwiatki zaobrębione.
Koronek niby nie lubię, ale chyba niby, bo w Twoim wydaniu kupuję wszystko:) ekstra:)
OdpowiedzUsuńWygladasz pięknie w tych koronkach ale mnie zachwyca miejsce w którym zostało zrobione zdjęcie , zdradzisz gdzie jest tak pięknie ?!
OdpowiedzUsuńU mnie na tarasie kochanieńka ;-p Jeszcze nie mam poręczy także widać dokładnie wszystkie okoliczne ogródki.
OdpowiedzUsuń