W Lublinie weekend majowy upływa pod znakiem przelotnych opadów deszczu. Swój zaczęłam na przekór powiedzeniu, że najpierw obowiązki, później przyjemności.
Wczorajszy wieczór... a raczej noc, umilił nam zapach grillowanych warzyw i mięska. Obżarstwo zakończyliśmy o 4:00, a dziś od rana pracujemy na ogrodzie jak mróweczki. Na Wasze szczęście wygonił nas deszcz, więc znalazłam chwilę na skrobnięcie posta.
Jeśli macie ochotę pogadać ze mną częściej, niż tylko poprzez komentarze na blogu, zapraszam Was serdecznie na Instagram KLIK. Przy braku czasu ta aplikacja okazuje się być zbawieniem ;-)
JACKET: STRADIVARIUS | BLOUSE: H&M | JEANS: ZARA | BOOTS: CZASNABUTY.PL | BAG: NO NAME | NECKLACE: APART
Świetnie wyglądasz! Bardzo ciekawe połączenie:) Mam wieeelką ochotę na grilla!! Miał być dzisiaj, ale pogoda postanowiła popsuć wszystkie plany... ech:(
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyglądasz ;) cudowna torba i buty ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna stylówka
OdpowiedzUsuńPiękny kolor na ustach!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje buciki :)
OdpowiedzUsuńsuper kurtka! :)
OdpowiedzUsuńOMG jakie ty masz dluuuuggggiiiieeee nogi !!! Gdzie ty je do tej pory ukrywałas ???
OdpowiedzUsuńHaha:-) Wzrost 162 cm. Tu nie ma opcji długich nóg. To fotograf się czołga, a Ty masz złudzenie optyczne (czytaj: zwidy) ;-p
Usuńpiękny kolor na ustach, pasuje Ci :)
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć, że Ty taka drobinka jesteś:) Na zdjęciach wyglądasz jak modelka, co najmniej na metr 75:)
OdpowiedzUsuńFajna stylizacja:)
Zawsze powtarzam, że zdjęcia kłamią :-p ;-) U mnie na szczęście na korzyść :D
Usuń♥
OdpowiedzUsuń