Poczta pantoflowa od zawsze uważana była za najskuteczniejszą. I mimo, że dziś rzeczone pantofle stąpają po wirtualnych chodnikach, kwestia efektywności zjawiska nic a nic się nie zmieniła.
Weźmy takiego Facebooka. Czyż udostępnianie postów od innych nie jest dawnym szeptaniem sąsiadce zza płotu do ucha? "Bo Stefka mówiła, że Bronka jej powiedziała, że jutro do wsi miastowe przekupy na targ przyjeżdżają i towar prima sort przywożą". I tak Bronka Stefce, Stefka Jadźce, Jadźka Anieli, a że Aniela gospodarki do obrobienia dużo nie ma, to zdąży całą wieś oblecieć i radosną nowinę ogłosić.
Facebookowa tablica jednakową pełni rolę. Tylko wójt tejże coraz częściej ostatnio język za zębami trzymać każe. Społeczeństwo zapłaci, reklamę se wykupi, to i informacja jego w świat szerszy poleci. Tak za bezcen to - z łaską niemałą - co drugą nowinę ludowi na tablicy pokazać raczy.
Z tej właśnie przyczyny jakiś czas temu postawiłam na Instagram. Tam każdy ma równe prawa i nikt nikomu wpisów nie ukrywa. Ale... że nastąpił pewnego rodzaju przełom, postanowiłam dać wójtowi szansę odkupienia win i zorganizowałam dla Was konkurs ;-)
Do tej pory, przez niecałe dwa lata zbieraliście się wokół mnie powoli i systematycznie. Co kilka dni dochodziło po jednym z Was, aż dobrnęliśmy do magicznej Fanpage'owej pięćsetki. Moja radość była przeogromna, bo wiedziałam, że jesteście tu ze mną, bo chcecie. Bo lubicie, bo czytacie, bo oglądacie, kibicujecie. Dzielicie smutki i radości. Wyrażacie opinie i co najważniejsze rozmawiacie.
Jutro mija tydzień od dnia, w którym rozpoczął się konkurs. Moje oczy robią się coraz większe, a w głowie wybuchają wulkany sprzecznych myśli. Teraz jest Was już 645 i z każdą godziną ta liczba rośnie. Każdy normalny w tej sytuacji cieszyłby się jak dziecko. 500 osób w 2 lata kontra 145 w kilka dni. Nic tylko otwierać szampana i świętować.
Jednak moją radość tłamsi myśl, że te lajki nie dla mnie przecież są. To szczotka jest przedmiotem uwielbienia i obiektem pożądania. To o nią toczy się bitwa, a kiedy maszyna losująca wybierze zwycięzcę, Wasza facebookowa noga w facebookowym pantofelku być może już nigdy więcej na tablicy A N E T T E nie postanie.
Starzy wyjadacze mówią, żeby sentymenty rzucić w kąt, sumienie schować w kieszeń i zapomnieć o dawnych czasach, starej szkole i tego typu pierdołach. Bo przecież gdyby Kopciuszek nie zgubiła tego cholernego pantofelka, książę nigdy by jej nie znalazł. Więc gdybym ja nie zrobiła czegoś, co pozwoli mi trafić do większej rzeszy odbiorców, to Ci odbiorcy nie byliby w stanie o moim istnieniu się dowiedzieć.
No chyba, że mają we wsi Anielę... ;-)
FUR VEST: H&M | JACKET: BON PRIX | T-SHIRT: MONASHE.PL | JEANS: STRADIVARIUS | BOOTS: CZASNABUTY.PL | BAG: RIVAR ISLAND | HAT: SINSAY
ależ się zaczytałam !
OdpowiedzUsuńa po 2 to ta czapa jest fenomenalna !!
Taki urok fb. Anetko robisz swoje i robisz to dobrze (bardzo:D), także odrzuć głupie myśli, bo jak już ktoś raz do Ciebie zajrzy (choćby dla szczotki), to już będzie wracał, bo Twój blog broni się sam.
OdpowiedzUsuńStarodawna jestem swoim myśleniu i tyle ;-) Ale takie słowa dodają skrzydeł i przywracają wiarę w ludzi :* Dziękuję Ewuniu :* :* :* Baaaardzo!!!!!
UsuńRewelacyjna kamizelka :) Bardzo fajny i z pewnością cieplutki look :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńŚwietnie i zabawnie piszesz, a wyglądasz rewelacyjnie! Muszę kiedyś porwać Cię na zdjęcia i kawę lub herbatę, bo czasami odwiedzam Lublin :)
OdpowiedzUsuńOoooo to to. Koniecznie :* :)
UsuńPiękny futrzaka :) Śliczna czapeczka :) Wyglądasz bardzo słodko :) Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńKonkurs , gdzie konkurs , jaka szczotka , lecę i sie zapisuje ;);)
OdpowiedzUsuńHahah tak szczerze , blog podczytuje od dawna , Fbóg mnie nie wzrusza , żyje mnie sie spokojniej .
Pozdrawiam
Haha ;-) Garść ironii zawsze mile widziana :* Dzięki :*
Usuńświetny futrzak:)
OdpowiedzUsuńJejku, jak ty to pięknie opisałaś!
OdpowiedzUsuńUwielbienie do szczotki ! Teraz już wiemy skąd te laiki ;))
Wyglądasz fantastycznie, bardzo podoba mi się Twój futrzak, to z obecnej kolekcji?
Kupiłam koło września/października.
Usuńsuper wyglądasz w rurkach :-) torebka rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńNo cóż - taki urok konkursów:) Ja również zorganizowałam na swoim blogu kilka, niewiele, bo niewiele ale zawsze...i zawsze przybywało po kilkadziesiąt osób; nigdy nie notuję kto przychodzi TYLKO na rozdania, choć wiem, że niektóre dziewczyny tak robią; nie spinam się i pomimo, że fajnie jak zwiększa się grono obserwatorów, to nieuniknione jest też, że po ogłoszeniu wyników kilka osób dyskretnie się ulotni:) trudno; dla mnie ważne są te persony, które pomimu tego, że w rozdaniu nie wygrały zostały ze mną i aktywnie uczestniczą w tworzeniu bloga...a takich jest zdecydowanie więcej, niż łowców darmowych prezentów:)
OdpowiedzUsuńTrochę się rozpisałam...do czego zmierzam? moim skromnym zdaniem konkurs to pewien sposób dotarcia do szerszego grona odbiorców i jeśli strona ich zainteresuje, to zostaną z Tobą pomimo wszystko:) warto...chociażby dla Twojego fantastycznego poczucia humoru i stylu pisania...zresztą ja sama podgladam Cię już ho, ho i jeszcze trochę i zawsze wracam, bo lubię Cie czytać...i oglądać też:)
Buziaki:)
Też tak sobie tłumaczę ;-) Konkurs pomoże rozreklamować bloga i Ci, którym się spodoba - zostaną. I chociaż nigdy nie chciałam "naciągać" ludzi w ten sposób, to wszyscy mi mówią: "To jak do cholery ktoś ma wiedzieć, że istniejesz, skoro tego nigdzie nie rozpowszechniasz?". No i kurde chyba rację mają :p
UsuńDzięki Iwonko. Życzę sobie jak największej liczby takich wiernych i kochanych "fanów", jak Ty :D :*
Moim zdaniem ta stylizacja jest genialna, wyglądasz fantastycznie <3
OdpowiedzUsuńświetna stylizacja i wybitnie fajnie dobrany róż do Twojego typu urody :) mierzyłam tą futrzaną kamizelkę ale nie wyglądałam w niej najlepiej - jednak moje szerokie biodra degradują fajny wygląd w tych kamizelkach :( Gratuluje ci kochana tylu wejść i jeszcze bardziej trzymam kciuki za kolejną 500tkę ale takich pełnowartościowych czytelników co to wchodzą , czytają i komentują a nie rozsiewają spam jak jak jakieś choróbsko :) chyba dobrze ten okres jesienny działa na blogi - w ubiegłym miesiącu nie wiem jak to możliwe ale miałam ponad 11 tysiecy wejsc gdzie zazwyczaj liczba oscyluje w 3-4 tys. ;) - chłodniej się zrobiło ludzie siedzą przed kompami :) ściskam :)
OdpowiedzUsuńHaha ;-) To co będzie w jeszcze dłuższe, mroźne, zimowe wieczory? :p
UsuńŚwietny futrzak i czapeczka. Ślicznie wyglądasz. Bardzo ładne zdjęcia
OdpowiedzUsuńdo twarzy ci w pastelach, extra wygladasz
OdpowiedzUsuńDawna kupowalas ta czape bo jest swietna a na str doszukac sie jej nie mogę ;) ?
OdpowiedzUsuńNooo tak ze dwa miesiące temu. Ale wydaje mi się, że w zeszłym tygodniu widziałewidziałam je jeszcze w sklepisklepie stacjonarnym.
UsuńPierwszy raz u Ciebie jestem i mam w zwyczaju zawsze, poza oglądaniem zdjęć, czytać co dana osoba napisze. Z reguły są to nowinki pogodowe lub eseje na temat tego, co widoczne jest na zdjęciu. A u Ciebie, w humorystyczny sposób, podejście do rzeczywistości. Fajnie, fajnie. Będę wpadać z pewnością częściej! ;)
OdpowiedzUsuńNa pocieszenie dodam, że Anielką w tym wypadku było Monashe ;)
Fajnie jest dowiedzieć się, że ktoś czyta moje wypociny ;-) Od początku prowadzenia bloga moją zasadą jest to, by nie pisać o rzeczach, które mam na sobie.
UsuńZapraszam do poczytania wpisów sprzed 1-2 lat. Były o niebo lepsze. Teraz mam wrażenie, że coraz mniej ludzi czyta, a moja motywacja maleje :/
Hej ;) lubie blogi na których nie tylko jest co oglądać ale jest i co czytać :) na pewno będę wpadać częściej :)
OdpowiedzUsuńMasz piękny makijaż, mogłabyś zdradzić jakich dokładnie cieni w nim użyłaś?
Cieszę się i zapraszam ;-) Makijaż zrobiłam podwójnym matowym cieniem do powiek Bell Fashion&Mat nr 504. W wewnętrznym kąciku oka użyłam rozświetlacza w kredce Made To Stay Highlighter Pen z Catrice w odcieniu 020 eye want. Do tego eyeliner i tusz do rzęs ;-)
Usuńwyglądasz o 50% piękniej niż cheryl cole :) ale to dzięki tym kobiecym różowym dodatkom, kurtka też niczego sobie. Pozdrawiam ten sam dave co wcześniej.
OdpowiedzUsuńŚliczna stylizacja! :) Szukam właśnie takiej kamizelki, ale jak napisałaś, że zakupiona na przełomie września/października to pewnie już jej nie ma na stanie :( Mam dwa h&m w mieście, ale w żadnym jej nie było..
OdpowiedzUsuńPewnie nie, ale być może na przyszłą jesień będzie coś podobnego.
Usuń